I tak to już bywa...
Że jak człowiek coś zaplanuje to całe plany szlag trafia i tak tym razem było i u nas. Mieliśmy rano jechać na groby i później na obiadek do rodziców a tu niestety siedzenie w domu i leczenie choróbska córci:( No ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, mąż wybył na cmentarz a ja w tym czasie skończyłam miseczkę na kanwie haftytiny:
A to moja mała ,,Zosia - Samosia" weszła w taki wiek, że chce robić wszystko sama :)
I na dodatek mała papuga robi wszystko to samo co starsza siostra tu podczas kolorowania Jula robiła Halloweenowe obrazki a Dorosia, zresztą same oceńcie;)
A to moja mała ,,Zosia - Samosia" weszła w taki wiek, że chce robić wszystko sama :)
I na dodatek mała papuga robi wszystko to samo co starsza siostra tu podczas kolorowania Jula robiła Halloweenowe obrazki a Dorosia, zresztą same oceńcie;)
Pozdrawiam gorąco w ten wyjątkowy listopadowy dzień:*
Światełko dla Wszystkich, którzy odeszli
Skąd ja to znam :) Moi chłopcy też byli na etapie "mama, ja śam" :) Fajne te dzieciaczki ;)
OdpowiedzUsuń..ktoś mi niedawno napisał, że Zosie już takie są:P Dużo zdrówka dla córci:)
OdpowiedzUsuńHafcik wyszedł ślicznie!
OdpowiedzUsuńnasze dzieciaczki mają identyczne foteliki do karmienia ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do siebie na konkurs z fajnymi nagrodami :)
Super hafcik ,
OdpowiedzUsuńTylko patrzec jak któras córka mamie igłe zabieże ..
skąd ja to znam- ja śam, ja śam!! :)
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia córci, straszny teraz czas na choróbska. Piękna miseczka :)
OdpowiedzUsuńSuper hafcik taki smaczny xD
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie takie podejscie do sprawy :) Grunt to pozytywne myslenie :)
OdpowiedzUsuń